Co daje mi certyfikacja?
Siła certyfikatu z zarządzania projektami: perspektywa akredytowanego trenera
Prawie 20 tal temu, kiedy byłem początkującym kierownikiem projektu, z dużym zainteresowaniem, a może nawet z zazdrością patrzyłem na starszych kolegów, którzy byli certyfikowanymi „project managerami”. Dla mnie wtedy zdobycie takiego certyfikatu graniczyło z cudem. Chroniczny brak czasu lub środków na ten cel blokował mnie przed uzyskaniem wymarzonego „glejtu”.
Ale tęsknota nie wygasła. Zrobiłem studia podyplomowe z zarządzania projektami, niestety nadal bez uznanego na Świecie certyfikatu, ale one już poświadczały moje doświadczenie. Otwierały mi drogę do zmiany pracy lub do innej przestrzeni, gdzie doświadczenie jest poparte wiedzą teoretyczną. Takie studia dały mi pewność siebie w działaniu, wiarę w to, że to co robię jest słuszne i prowadzi mnie do właściwą drogą do celu jakim było efektywne zarządzanie projektem.
Mijały lata a certyfikatu nadal brak. W końcu w roku 2013, 10 lat po ukończeniu studiów udało mi się zdobyć certyfikat AgilePM® Foundation. I byłem w szoku. Przyjąłem pigułkę wiedzy w ciągu 2 dni a nie w ciągu 1 roku. Zestaw instrukcji i wskazówek, przepis jak być zwinnym kierownikiem projektu. Jakże się wtedy cieszyłem.
Ale co mi dał ten certyfikat? Jakiś fundament, pewność siebie, świadomość, że jestem pełnowartościowym kierownikiem projektu i że moje, już niemałe doświadczanie w zarządzaniu projektami, jest potwierdzone „papierem”. Na pewno pomogło mi to przy zmianie pracy, kiedy po raz pierwszy trafiłem do firmy zorganizowanej w czysto zwinny sposób.
Ten certyfikat to był pierwszy krok w świat zwinności i był to krok pewny i świadomy. Dzisiaj jestem trenerem zwinnych i klasycznych metod zarządzania projektami oraz zwinnych ram pracy. Listy certyfikatów, które zdobyłem może nie trzeba przewijać na ekranie komputera przez 5min ale i tak jest obszerna.
Co one mi dają w tej chwili? Różne perspektywy patrzenia na zarządzanie projektami, przedsiębiorstwem czy też na wytwarzaniem produktów. Świadomość, że moje doświadczenie może być wyrażone za pomocą słownictwa, które jest standardowe, jednakowo rozumiane w lokalnym i międzynarodowym biznesie. Że rozmawiając o zarządzaniu z menadżerami z USA, Wielkiej Brytanii czy Polski mam pewność, że wszyscy jednakowo rozumiemy takie słowa jak na przykład „przyrost”, „iteracja”, „wymaganie” czy „transparentność”.
Ponadto, będąc trenerem takich metodyk jak np. AgilepM®, AgileBA® czy ABC Scrum Master mam przekonanie, że wiedza, którą przekazuję uczestnikom szkoleń nie jest tylko zbiorem moich doświadczeń i obserwacji poczynionych w firmach, w których pracowałem, a czymś więcej. Jest wiedzą, która oparta jest na dobrych praktykach, doświadczeniach zebranych w wielu organizacjach. Na dobrych praktykach przekutych w standard. Miło jest się do tego standardu odnosić, udowadniając, że coś co często robimy intuicyjnie i zdroworozsądkowo podczas prowadzenia projektów ma swoją nazwę i uzasadnienie w metodyce.
Cieszę się, że możemy często wraz z kursantami w ten sposób miło się zaskakiwać lub inaczej, że możemy obserwować w codziennym życiu zawodowym odstępstwa od tego co oferuje metodyka ale jest to w końcu odstępstwo uświadomione i uzupełnione o widzę odnośnie sutków takiego działania. Taka praca z uczestnikami szkolenia daje mi ogromną satysfakcję. Tak to można pracować…
O autorze: Romuald Krysiak
Akredytowany Trener AgilePM®, AgileBA®, SCRUM, PRINCE2® z ponad 20 letnim doświadczeniem w branży IT. Programista, kierownik projektów prowadzonych metodami klasycznymi i zwinnymi. Zwolennik efektywnej z facylitacji metodą Design Thinking. Propagator Visual Thinking oraz innych technik związanych z samorozwojem takich jak uważność, asertywność czy redukcja stresu.